(Uwaga. Z oczywistych przyczyn ponizsza historia jest fikcyjna, zmyslona,
wszelkie podobienstwa co do faktow sa przypadkowe, autor nie ponosi ze
wzgledu na zespol Delbrücka zadnej odpowiedzialnosci.).
Reaguje przelomem nadcisnieniowym na jedno slowo w Schwyytzertuuuschu - Usländer.
Czyli Der Ausländer - w mundarcie Uuslaender, uuuslääänder i inaczej. Dlaczego. Jest ono tak pejoratywne, najczesciej laczy sie z innym - schiis usländer, scheiss i tak dalej... Gowniany obcokrajowiec.
Nie lubie tego kraju. Alpejskiego kraju- Raju , do ktorego na podstawie stereotypow chcialoby wyjechac przyslowiowe pol Polski. No dobrze, nie kazdy konczyl medycyne i musi sie dobijac o jakis gownoetacik w schiis lazarecie. Bo ja szpitale szwajcarskie nazywam w ten sposob.
Jest to niejako schizofreniczne podejscie z mojej strony. One sa przerosniete biurwa, specjalizacja w nich w porownaniu do specjalizacji w Niemczech to smiech na sali ale - no wolalbym w takim guanie pracowac, przynajmniej nie musialbym dziennie dojezdzac 140km w jedna strone do pracy do Niemiec.
Pewnej nocy siedzac na dyzurze pod telefonem dostaje zgloszenie - epizoid psychotyczny, niszczenie mienia. Jade i spodziewam sie typowego Hansjürga koksa typu Burnejka dwa Stejki hardkorowy koksu co sie napalil jakiegos towaru i szaleje rozwalajac mieszkanie...
Tym razem bylo inaczej. Przed wiejskim komisariatem na zadupiu stoi oficer policji, dwoch policjantow i jeden taki z 65 lat mezdczyzna i nastolatek. Zywa dyskusja przeplatana wulgaryzmami, pala sobie wszyscy papieroska.
Podchodze blizej ale mnie nie zauwazaja nawet. Leca same wulgaryzmy typu kur..a. pi...da... szmata... no i moje ulubiuone schiis Usländerin. Cisnienie mi rosnie. Nagle dyskusja - ale nie szlo tej szamty zrzucic k..wa do przepasci jak byliscie tam w Indonezji, albo walnac mlotkiem i zostawic w dzungli, nie mielibysmy teraz roboty z tym usländerskim gownem... No ja stoje spokojnie, ale cisnienie 280/200 chyba...
W koncu - Grüezi.
Oficer odwraca sie i mowi - Grüezi, Herr Doktor. Wir haben hier Schiis usländerin zum entsorgig. Eine blode schiishuure... ( glupia gowniana kur..we do utylizacji) po czym podaje mi z usmiechem szwajcarski paszport..
A ja pytam - Was soll das ? - a on - Diese Schlampe het leider ein schwiiitzerpaas. No z wyraznym przejeciem odpowiada mi ze ona ma szwajcarski paszport...
To ja mu - isch kha ghort, dass Sie über iine usländerin gredet gha...
A on - Das ischt doch eine blöde schiis usländerin,. iine dreckige Fotze... i malo sie z obrzydzenia nie porzyga za przeproszeniem.. Ztreszta ostentacyjnie spluwa na ziemie mowiac - es ist zum kotzele...
Wiec zamiast mu sie rzucic do gardla i przegryzc tetnice szyjna wspolna to ja mu spokojnie mowie. Erstens -isch bin uus Polen, also isch bin doch auch ein schiis Usländer. Zweitens - ich gehe davon aus, dass Sie eine ofizielle Meinug der Kantonspolizei geuisert ghabe... Gosc troche pobladl. A ja na odchodne - isch schriebe gnau ein Gdechnisprotokoll. Mal luege.
Ide do zatrzymanej. Co sie okazuje. Zatrzymana to okolo 40 letnia zona tego co z policjantami palil sobie papieroska a nastolatek to jej syn. Co sie okazuje. Okazuje sie ze mam do czynienia ze zwyklym dealem. Szwajcarzy czesto przywoza sobie mieso ludzkie z tajlandii czy krajow trzeciego swiata jako niewolnice. Tutaj w zasadzie to samo.
Rodzina sprzedala te kobiete temu Szuwajcarowi kilknasicie lat temu. On ja poslubil i miala dwa byc jego niewolnica. Quasi niewolnica. Do jej obowiazkow nalezalo urodzenie mu syna i mogla byc formalnie jego zona. Kiedys szwajcarski paszport dostawala zona z automatu i tak sie to toczylo... No wiec miala sprzatac w domu i dostawac za to kieszonkowe 500 CHF tygodniowo plus moc mieszkac i jesc u niego w domu. Absolutnie nie interesowac sie co on z kim robi i sprzatac wszystko wlacznie ze zuzytymi prezerwatywami. No i ostatnio sie pogorszylo. Ona wchodzi do pokoju i jak od lat - przynosi mu do lozka drinka - w lozku owym on z dwoma prostytutkami. No i ona mu mowi ze juz drugi tydzien nie placi jej umowionych 500CHF i co to jest.
Na co gosciu oblewa ja drinkiem i kaze wypierdalac, poniewaz juz tyle lat placi i ze w koncu nie ma na to ochoty. Ze on by placil gdyby ona byla mloda ladna i powabna jak te obok niego ale teraz to niech ona idzie na ulice i samemu na siebie zarobi. On juz sie naplacil i spadowa.
No wiec ona sie zdenerwowala no bo jak wiadomo - umow nalezy dotrzymywac - chwycila nozyczki i ze spodni za iles tam setek frankow zrobila krotkie spodenki.
Wniosek drogi czytelniku - brak podstaw do umieszczenia w psychuszce na podstawie Fürsorgerische Unterbringung. Wychodze i mowie - also - kein Grund. Aufwiederluuege. Zaburzenie afektu i klotnia malzenska to nie powod by zamykac kogos w psychuszce.
No to sie wkurwili policjanci i nagle - no ale chyba do zatrzymania w areszcie nie ma przeciwskazan?
A ja do nich -ale to rozpatrzyc mozna dopiero przy nasteponym zgloszueniu.
Nastolatek w koncu peka i mowi - ale Tato, chcesz matje na dolek, troche grubo co ?
Na co tatus odpowiada - sluchaj gowniarzu, robisz zgloszenie albo niech Ci matka kase daje...
No i summa summarum uzgodnili wszyscy gremialnie ze ja zamknie sie w areszcie i zaczeli gremialnie studiowac na smartfonach okolicznosci co do pozbawienia obywatelstwa szwajcarskiego bo podekscytowani sie zajeli ze trzeba uusländerin uuussschafffe...
Reaguje przelomem nadcisnieniowym na jedno slowo w Schwyytzertuuuschu - Usländer.
Czyli Der Ausländer - w mundarcie Uuslaender, uuuslääänder i inaczej. Dlaczego. Jest ono tak pejoratywne, najczesciej laczy sie z innym - schiis usländer, scheiss i tak dalej... Gowniany obcokrajowiec.
Nie lubie tego kraju. Alpejskiego kraju- Raju , do ktorego na podstawie stereotypow chcialoby wyjechac przyslowiowe pol Polski. No dobrze, nie kazdy konczyl medycyne i musi sie dobijac o jakis gownoetacik w schiis lazarecie. Bo ja szpitale szwajcarskie nazywam w ten sposob.
Jest to niejako schizofreniczne podejscie z mojej strony. One sa przerosniete biurwa, specjalizacja w nich w porownaniu do specjalizacji w Niemczech to smiech na sali ale - no wolalbym w takim guanie pracowac, przynajmniej nie musialbym dziennie dojezdzac 140km w jedna strone do pracy do Niemiec.
Pewnej nocy siedzac na dyzurze pod telefonem dostaje zgloszenie - epizoid psychotyczny, niszczenie mienia. Jade i spodziewam sie typowego Hansjürga koksa typu Burnejka dwa Stejki hardkorowy koksu co sie napalil jakiegos towaru i szaleje rozwalajac mieszkanie...
Tym razem bylo inaczej. Przed wiejskim komisariatem na zadupiu stoi oficer policji, dwoch policjantow i jeden taki z 65 lat mezdczyzna i nastolatek. Zywa dyskusja przeplatana wulgaryzmami, pala sobie wszyscy papieroska.
Podchodze blizej ale mnie nie zauwazaja nawet. Leca same wulgaryzmy typu kur..a. pi...da... szmata... no i moje ulubiuone schiis Usländerin. Cisnienie mi rosnie. Nagle dyskusja - ale nie szlo tej szamty zrzucic k..wa do przepasci jak byliscie tam w Indonezji, albo walnac mlotkiem i zostawic w dzungli, nie mielibysmy teraz roboty z tym usländerskim gownem... No ja stoje spokojnie, ale cisnienie 280/200 chyba...
W koncu - Grüezi.
Oficer odwraca sie i mowi - Grüezi, Herr Doktor. Wir haben hier Schiis usländerin zum entsorgig. Eine blode schiishuure... ( glupia gowniana kur..we do utylizacji) po czym podaje mi z usmiechem szwajcarski paszport..
A ja pytam - Was soll das ? - a on - Diese Schlampe het leider ein schwiiitzerpaas. No z wyraznym przejeciem odpowiada mi ze ona ma szwajcarski paszport...
To ja mu - isch kha ghort, dass Sie über iine usländerin gredet gha...
A on - Das ischt doch eine blöde schiis usländerin,. iine dreckige Fotze... i malo sie z obrzydzenia nie porzyga za przeproszeniem.. Ztreszta ostentacyjnie spluwa na ziemie mowiac - es ist zum kotzele...
Wiec zamiast mu sie rzucic do gardla i przegryzc tetnice szyjna wspolna to ja mu spokojnie mowie. Erstens -isch bin uus Polen, also isch bin doch auch ein schiis Usländer. Zweitens - ich gehe davon aus, dass Sie eine ofizielle Meinug der Kantonspolizei geuisert ghabe... Gosc troche pobladl. A ja na odchodne - isch schriebe gnau ein Gdechnisprotokoll. Mal luege.
Ide do zatrzymanej. Co sie okazuje. Zatrzymana to okolo 40 letnia zona tego co z policjantami palil sobie papieroska a nastolatek to jej syn. Co sie okazuje. Okazuje sie ze mam do czynienia ze zwyklym dealem. Szwajcarzy czesto przywoza sobie mieso ludzkie z tajlandii czy krajow trzeciego swiata jako niewolnice. Tutaj w zasadzie to samo.
Rodzina sprzedala te kobiete temu Szuwajcarowi kilknasicie lat temu. On ja poslubil i miala dwa byc jego niewolnica. Quasi niewolnica. Do jej obowiazkow nalezalo urodzenie mu syna i mogla byc formalnie jego zona. Kiedys szwajcarski paszport dostawala zona z automatu i tak sie to toczylo... No wiec miala sprzatac w domu i dostawac za to kieszonkowe 500 CHF tygodniowo plus moc mieszkac i jesc u niego w domu. Absolutnie nie interesowac sie co on z kim robi i sprzatac wszystko wlacznie ze zuzytymi prezerwatywami. No i ostatnio sie pogorszylo. Ona wchodzi do pokoju i jak od lat - przynosi mu do lozka drinka - w lozku owym on z dwoma prostytutkami. No i ona mu mowi ze juz drugi tydzien nie placi jej umowionych 500CHF i co to jest.
Na co gosciu oblewa ja drinkiem i kaze wypierdalac, poniewaz juz tyle lat placi i ze w koncu nie ma na to ochoty. Ze on by placil gdyby ona byla mloda ladna i powabna jak te obok niego ale teraz to niech ona idzie na ulice i samemu na siebie zarobi. On juz sie naplacil i spadowa.
No wiec ona sie zdenerwowala no bo jak wiadomo - umow nalezy dotrzymywac - chwycila nozyczki i ze spodni za iles tam setek frankow zrobila krotkie spodenki.
Wniosek drogi czytelniku - brak podstaw do umieszczenia w psychuszce na podstawie Fürsorgerische Unterbringung. Wychodze i mowie - also - kein Grund. Aufwiederluuege. Zaburzenie afektu i klotnia malzenska to nie powod by zamykac kogos w psychuszce.
No to sie wkurwili policjanci i nagle - no ale chyba do zatrzymania w areszcie nie ma przeciwskazan?
A ja do nich -ale to rozpatrzyc mozna dopiero przy nasteponym zgloszueniu.
Nastolatek w koncu peka i mowi - ale Tato, chcesz matje na dolek, troche grubo co ?
Na co tatus odpowiada - sluchaj gowniarzu, robisz zgloszenie albo niech Ci matka kase daje...
No i summa summarum uzgodnili wszyscy gremialnie ze ja zamknie sie w areszcie i zaczeli gremialnie studiowac na smartfonach okolicznosci co do pozbawienia obywatelstwa szwajcarskiego bo podekscytowani sie zajeli ze trzeba uusländerin uuussschafffe...
Nie powiem, żeby mnie to zszokowało, czy nawet zdziwiło. Wykuwam szwajcarski PNB od prawie 30 lat i nie mam co do Szwajcarów żadnych złudzeń. Niemcy, Francuzi, Anglicy - wszyscy uważają się za Übermenschów, ale Szwajcarzy są klasą samą w sobie. Jak słyszę o polskiej ksenofobii, antysemityzmie, rasizmie, faszyzmie i patriarchalnym społeczeństwie, to mi się śmiać chce. W sali konferencyjnej klienta w Niemczech (Ossi), wisi portret dziadka właściciela firmy w mundurze SS... W sali konferencyjnej!
OdpowiedzUsuńSenior właściciel firmy w której obecnie pracuję, facet ze szwajcarskim krzyżykiem w klapie 24/7 nienawidzi wszystkich obcokrajowców z Niemcami włącznie, choć ma żonę Niemkę. A Niemcy uważają Szwajcarów za pastuchów. Kobieta na stanowisku (naprawdę) zarządzającym w Szwajcarii to ewenement. Odwiedzając w Polsce klientów z kolegami szwajcarskimi muszę ich najpierw uprzedzić, że prezesem jest "ona", a nie "on", żeby wiedzieli komu najpierw rękę podać, bo im się to często w głowie nie mieści.
Trochę lepiej jest w Kanadzie, czy Stanach - tam jednak wszyscy są imigrantami w którymś pokoleniu, ale nawet tam niekiedy okazuje się, że ważne w KTÓRYM pokoleniu...
C'est la vie