Jest sobie jeden z luminarzy niemieckiej medycyny. Bardzo wysoko w hierarchii, czlonek niemieckich i europejskich towarzystw. Jego mordka na stronach wielu periodykow.Konsultant i wzor cnot wszelakich. Peany na jego temat pisza usluzni koledzy a on swoich do gory ciagnie. Aniol wprost, tylko ze jak sie go blizej pozna , to okazuje sie ze slow brakuje, taki z niego sk..syn. Byl sobie pacjent lat powyzej 100. Chory na chorobe nowotworowa. To ze byl chory na chorobe nowotworowa, to malo powiedziane. Raczej choroba nowotworowa miala jego niz pacjent chorobe nowotworowa. Wszedzie przerzuty. Na plucach rundherdy, na kosciach w scyntygrafii z technetem wiele zmian meta wyszlo, czaszka zajeta, kregoslup, miednica mniejsza. Wysiek w oplucnej. Przerzuty podnamiotowe i nadnamiotowe do mozgu. Nawet juz mannitol byl przez neurochirurgow wlaczony zeby mozgowie nie wyszlo przez naturalne otwory w czaszce... Napady drgawek, jednym slowem - tragedia medycyny, nie majacej juz nic terapeutyczneg...
Groszorobstwo, medycyna i zycie na emigracji. helveticdreams@gmail.com